którą przeżyłem, mojego znużenia, <br>bezsiły i mojej w godzinie próby samotności, mojego<br>straszliwego <orig>wymóżdżenia</>, popłochu neuronów, które przestały<br>wiedzieć, co czynią w mojej korze mózgowej i czemu służą, w stanie<br>braku żółci bądź czegokolwiek na ratunek - mogłem lada chwila<br>przestać być sobą!<br> Starczyło raz nad sobą zapłakać.<br> To nie są żarty, wiedziałem, że to wystarczy!<br> Byłem już po twardej szkole wariackiej.<br> Dawno przestałem terminować, wiedziałem, gdzie kryją się arkana.<br> To ja rozmawiałem w początkach mojego wtajemniczenia z owym<br>łagodnym, niestarym mężczyzną, który - zdawało mi się - pragnął ode<br>mnie pomocy.<br> On mnie słuchał i na tysiące moich wspaniałych argumentów mówił<br>cicho, przerywając