Partia "Yes, Bush"</><br><br>Odniosłem wrażenie, że Polska jest we Francji ciągle na cenzurowanym za poparcie Waszyngtonu w interwencji w Iraku. Moi francuscy znajomi z przekąsem mówili, że Warszawa zapisała się do partii "Yes, Bush". Nawet pani Lalumire omawiając ważny rozdział "rozszerzenie a opinia publiczna" podkreśliła, że Polacy spontanicznie poparli Amerykanów, zaś Francuzi spontanicznie wystąpili przeciw nim. Oznacza to, zdaniem pani Lalumire, coś głębszego, a mianowicie, że spontaniczne reakcje są odmienne, nie dzielimy w Unii tych samych koncepcji politycznych. Co to więc za Unia? - można zapytać, zwłaszcza że antyamerykanizm Francuzów jest doskonale znany.<br><br>Trudno było zresztą o lepszą demonstrację antyamerykanizmu, niż trochę