a następnie mistrzostwo świata. Od 1994 jest &lt;name type="person"&gt;"Kaiser"&lt;/&gt; prezydentem monachijskiego klubu. "Ja, cesarz" - zwykł mawiać Beckenbauer, który w jednej sekundzie potrafi przeobrazić się z ojcowskiego &lt;name type="person"&gt;Franza&lt;/&gt; w dyktatora nie znoszącego słowa ani choćby gestu sprzeciwu. <br><br>W czasie meczów &lt;name type="org"&gt;Bayernu&lt;/&gt; w loży honorowej &lt;name type="place"&gt;Olympiastadionu&lt;/&gt; w Monachium po lewej stronie "Kaisera" zawsze zasiada jego małżonka. Natomiast po prawej - &lt;name type="person"&gt;dr Fritz Scherer&lt;/&gt;. <br>W tym obrazku jest trochę symboliki i wiele bawarskiego realizmu. Gruntownie wykształcony ekonomicznie &lt;name type="person"&gt;Scherer&lt;/&gt; był od roku 1985 poprzednikiem &lt;name type="person"&gt;Beckenbauera&lt;/&gt; na prezydenckim stołku. Kiedy w klubie uznano, że nastała nieunikniona potrzeba zmiany - &lt;name type="person"&gt;Scherer&lt;/&gt; bez wahania ustąpił sławniejszej personie. Ale nie trzasnął drzwiami