Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
u niego. Oby tylko zastał go w domu.
Zagroda Grodzickich znajdowała się na uboczu wsi. Podeszli
ostrożnie pod dom, zapukali w okno. Za szybą ukazała
się twarz matki kolegi.
- Ja do Staszka! - powiedział głośno, żeby usłyszała.
- Niech go pani zawoła!
Podreptała w głąb mieszkania. Za chwilę w oknie pojawiła
się zaspana twarz kolegi.
Po chwili utrudzeni podróżnicy odpoczywali w ciepłym
pokoju. Okna zasłonięto szczelnie kocami. Było czysto i
przytulnie. Pili gorącą herbatę, pałaszowali z apetytem odgrzane
przez panią Grodzicką ruskie pierogi. Swym gospodarzom
powiedzieli, że ukrywają się przed gestapo, są ścigani listami
gończymi i nie mają innego wyjścia, jak przedrzeć się
u niego. Oby tylko zastał go w domu.<br> Zagroda Grodzickich znajdowała się na uboczu wsi. Podeszli<br>ostrożnie pod dom, zapukali w okno. Za szybą ukazała<br>się twarz matki kolegi.<br> - Ja do Staszka! - powiedział głośno, żeby usłyszała.<br>- Niech go pani zawoła!<br> Podreptała w głąb mieszkania. Za chwilę w oknie pojawiła<br>się zaspana twarz kolegi.<br> Po chwili utrudzeni podróżnicy odpoczywali w ciepłym<br>pokoju. Okna zasłonięto szczelnie kocami. Było czysto i<br>przytulnie. Pili gorącą herbatę, pałaszowali z apetytem odgrzane<br>przez panią Grodzicką ruskie pierogi. Swym gospodarzom<br>powiedzieli, że ukrywają się przed gestapo, są ścigani listami<br>gończymi i nie mają innego wyjścia, jak przedrzeć się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego