Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.27 (22)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
kolejną tragedię. - Mama o wszystkim wiedziała. Mówiłam jej... Nie słuchała mnie. Kiedyś powiedziała ojcu, żeby wybierał - ona albo córki. Wybrał córki, a ona... pogodziła się z tym. Przymknęła oczy na naszą krzywdę! - dodaje.
Na procesie Ryszarda B. oskarżała tylko Marzena. Pozostałe jego córki odmówiły składania wyjaśnień. - Jestem pewna, że były zastraszone. Kocham swoje siostry i chcę im pomóc. Gdyby ojciec trafił do więzienia, na pewno cała prawda wyszłaby na jaw - dodaje Marzena.
Lepsza nawet okrutna, ale prawda. Jest szansa, że ujrzy światło dzienne, bo sprawą znów zainteresowała się prokuratura.
- Chcę, by ten koszmar skończył się. Śledztwo zostało wznowione. Mam nadzieję, że
kolejną tragedię. &lt;q&gt;- Mama o wszystkim wiedziała. Mówiłam jej... Nie słuchała mnie. Kiedyś powiedziała ojcu, żeby wybierał - ona albo córki. Wybrał córki, a ona... pogodziła się z tym. Przymknęła oczy na naszą krzywdę!&lt;/&gt; - dodaje.<br>Na procesie Ryszarda B. oskarżała tylko Marzena. Pozostałe jego córki odmówiły składania wyjaśnień. &lt;q&gt;- Jestem pewna, że były zastraszone. Kocham swoje siostry i chcę im pomóc. Gdyby ojciec trafił do więzienia, na pewno cała prawda wyszłaby na jaw&lt;/&gt; - dodaje Marzena.<br>Lepsza nawet okrutna, ale prawda. Jest szansa, że ujrzy światło dzienne, bo sprawą znów zainteresowała się prokuratura.<br>&lt;q&gt;- Chcę, by ten koszmar skończył się. Śledztwo zostało wznowione. Mam nadzieję, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego