Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
ocean mętnej wody, w której oni płynęli śmiało jak dwa tęgie szczupaki o chytrych oczach i ostrych zębach.
W wewnętrznych kieszeniach ich marynarek spoczywały kupione za ciężkie pieniądze "murowane" dokumenty. Nie żadne taniutkie "lewe" papiery, świstki bez znaczenia, lecz ozdobione wielką ilością stempli i podpisów kartony legitymacyjne Izby Przemysłowo-Handlowej, zaświadczenia z Arbeitsamtu oraz stwierdzenia inwalidztwa. W tamtych czasach dokumenty takie otwierały jeszcze pierścień każdej obławy.
Wygodnie było Makoszczakom siedzieć w ciepłym wnętrzu knajpy mając przeświadczenie, że interesy ktoś inny za nich załatwia, że jutro po prostu odbiorą pieniądze od Koralowej, grubą paczkę zielonych, przyjemnie szeleszczących banknotów.
Później część ich obrócą
ocean mętnej wody, w której oni płynęli śmiało jak dwa tęgie szczupaki o chytrych oczach i ostrych zębach.<br>W wewnętrznych kieszeniach ich marynarek spoczywały kupione za ciężkie pieniądze "murowane" dokumenty. Nie żadne taniutkie "lewe" papiery, świstki bez znaczenia, lecz ozdobione wielką ilością stempli i podpisów kartony legitymacyjne Izby Przemysłowo-Handlowej, zaświadczenia z Arbeitsamtu oraz stwierdzenia inwalidztwa. W tamtych czasach dokumenty takie otwierały jeszcze pierścień każdej obławy.<br>Wygodnie było Makoszczakom siedzieć w ciepłym wnętrzu knajpy mając przeświadczenie, że interesy ktoś inny za nich załatwia, że jutro po prostu odbiorą pieniądze od Koralowej, grubą paczkę zielonych, przyjemnie szeleszczących banknotów.<br>Później część ich obrócą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego