się na Czerteziku, żeby odpocząć. Zdjęły plecaki, podziwiały piękne widoki. W trakcie rozmowy jedna z dziewcząt niechcący strąciła plecak koleżanki, który potoczył się w kierunku skalnego urwiska. Właścicielka, nie zdając sobie sprawy z ekspozycji, natychmiast pobiegła w ślad za plecakiem i stoczyła się 25 metrów w dół po skałach, szczęśliwie zatrzymując się na rosnącym w ścianie drzewie. Ochłonąwszy zaczęła wzywać głośno pomocy. Pod nią była dwudziestometrowa przepaść. Jej przyjaciółka, chcąc pomóc znajdującej się w pułapce, zaczęła powoli schodzić eksponowaną ścianą, trzymając się rosnących krzewów. Po pokonaniu paru metrów, straciła równowagę i obsunęła się około 15 metrów w dół, zatrzymując się na półce