inspirująca? Prowadzi albo do scholastyki, albo w ślepy zaułek. To ja już wolę Heideggera. On przynajmniej nie udaje, że odkrył ostateczną prawdę. Daje swój obraz świata, z którym możesz się zgodzić lub nie.</><br><br><div1><br>magda@nous.czyli.umysł<br><br>Nie sądziłem, że mnie zmusisz do cytowania Casanowy, ale sama tego chciałaś: "Baba zauroczona, rozmowa skończona". Ty całkiem serio wyobrażasz sobie, że pójdziesz z Heideggerem na kolację i wpadasz w jego styl myślenia. Bronisz go za wszelką cenę. Ale wszystko, co mówisz, jednak bardzo jest dalekie od tego, co on sam pisze. To nie jest tylko osobisty i zabawny obraz świata, ale metodyczne zwalczanie