Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w Jaguarze komendanta Gono płynie afromuzyka, sam komendant podreptuje obok rytmicznie, dołączam się do jego podrygów - i jest chyba dobrze. Bo nawet przewodniczący Madzvamuse, wskazując na mnie, mówi do asysty: patrzcie, on tańczy... Znaczy: wariat, w takiej sytuacji, kiedy wszystko się waży... Dobra, odesłać taksówkarza, jechać z nami. Wszędzie cię zawieziemy. Matchako - nim go przegnano - zdążył jeszcze szepnąć: nie ufaj im.

Wiec ZANU-PF

Miał rację o tyle, że na okupowanych farmach, pustawych jak w przeddzień, nie było ani właścicieli, odesłanych na partię golfa, ani weteranów, odpoczywających w obozie. Nieliczni robotnicy rolni, i tak niespecjalnie gadatliwi, teraz mieli zupełnie zaciśnięte gardła
w Jaguarze komendanta Gono płynie &lt;orig&gt;afromuzyka&lt;/&gt;, sam komendant &lt;orig&gt;podreptuje&lt;/&gt; obok rytmicznie, dołączam się do jego podrygów - i jest chyba dobrze. Bo nawet przewodniczący Madzvamuse, wskazując na mnie, mówi do asysty: patrzcie, on tańczy... Znaczy: wariat, w takiej sytuacji, kiedy wszystko się waży... Dobra, odesłać taksówkarza, jechać z nami. Wszędzie cię zawieziemy. Matchako - nim go przegnano - zdążył jeszcze szepnąć: nie ufaj im.<br><br>&lt;tit&gt;Wiec ZANU-PF&lt;/&gt;<br><br>Miał rację o tyle, że na okupowanych farmach, pustawych jak w przeddzień, nie było ani właścicieli, odesłanych na partię golfa, ani weteranów, odpoczywających w obozie. Nieliczni robotnicy rolni, i tak niespecjalnie gadatliwi, teraz mieli zupełnie zaciśnięte gardła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego