wyszedł z namiotu. Dręczyły go wyrzuty i niepokój. Czy wolno w takich ważnych chwilach myśleć o sobie? Ale czy można nie myśleć?...<br>*<br> Wykwintny elegant, pretor Publiusz Waryniusz, który otrzymał od senatu pełnomocnictwo i dowództwo nad wojskiem dla zdławienia powstania, lekceważył przeciwnika. Wystarczy jeden oddział jego dzielnych żołnierzy, by rozpędzić tę zbieraninę niewolniczą, uzbrojoną w kije i wiklinowe kosze, głodną i bosą. Nie chcąc psuć sobie przyjemnego wypoczynku pod Neapolem, gdzie rozłożył się obozem, wysłał przeciw buntownikom dwa tysiące legionistów pod wodzą swego legata, Furiusa. Żołnierze Furiusa - w przeciwieństwie do reszty legionu Waryniusza, który składał się w większości z młodych, dopiero co