Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wysysania resztek sosu. W chrupiącej skórce czuć było delikatny aromat jagnięciny, za tę woń właśnie taka cena! Osiem klusek śląskich oblano aksamitną polewą pieczeniową, coś na smak bérnaise, a na koniec wzbogacono ją kawałkiem masła czosnkowo-estragonowego. Pycha! Do takiego superzestawu dołączyła zielona sałata z sosem vinegretté, który wyszedł, jakom zdrów na umyśle, spod nietuzinkowej ręki. Ten francuski sos sałatkowy miał świetną konsystencję - był w części podobny do galaretki, o wyważonych proporcjach czosnku, oliwy i octu. Oryginalny vinegretté, którego ojczyzną jest południowa Normandia, zawiera dodatkowo ślady musztardy, ale ten, z zakopiańskich Krupówek, muszę przyznać, był bez zarzutu.
Jadłem, cmokałem, wysysałem i delektowałem się
wysysania resztek sosu. W chrupiącej skórce czuć było delikatny aromat jagnięciny, za tę woń właśnie taka cena! Osiem klusek śląskich oblano aksamitną polewą pieczeniową, coś na smak &lt;foreign&gt;bérnaise&lt;/&gt;, a na koniec wzbogacono ją kawałkiem masła czosnkowo-estragonowego. Pycha! Do takiego &lt;orig&gt;superzestawu&lt;/&gt; dołączyła zielona sałata z sosem &lt;foreign&gt;vinegretté&lt;/&gt;, który wyszedł, jakom zdrów na umyśle, spod nietuzinkowej ręki. Ten francuski sos sałatkowy miał świetną konsystencję - był w części podobny do galaretki, o wyważonych proporcjach czosnku, oliwy i octu. Oryginalny &lt;foreign&gt;vinegretté&lt;/&gt;, którego ojczyzną jest południowa Normandia, zawiera dodatkowo ślady musztardy, ale ten, z zakopiańskich Krupówek, muszę przyznać, był bez zarzutu.<br>Jadłem, cmokałem, wysysałem i delektowałem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego