Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
czuł się spokojnie i bezpiecznie.
- Chyba dobrze. W każdym razie lepiej. Tylko mi głupio.
Jaworski poprawił elektrodę od EKG, która odstawała nieco od ciała. Uciskała teraz mocniej po prawej stronie klatki piersiowej.
- Dlaczego głupio?
- No, bo narobiłem wam kłopotu. A poza tym, jak sobie pomyślę, co ta piękna pani wyrabiała ze mną przed chwilą...
- Anka - poprawiła pielęgniarka. - Proszę mi mówić Anka.
- Tym się nie przejmuj. Żebyś ty wiedział, co ona potrafi robić z mężczyznami...
Krótkie spojrzenie doktora na Ankę kazało się Michałowi zastanowić, że nić porozumienia zawodowego między tymi dwojgiem jest bardzo mocna.
- No właśnie! - Anka wzruszyła ramionami i zmarszczyła brwi. Ucisk
czuł się spokojnie i bezpiecznie.<br>- Chyba dobrze. W każdym razie lepiej. Tylko mi głupio.<br>Jaworski poprawił elektrodę od EKG, która odstawała nieco od ciała. Uciskała teraz mocniej po prawej stronie klatki piersiowej.<br>- Dlaczego głupio?<br>- No, bo narobiłem wam kłopotu. A poza tym, jak sobie pomyślę, co ta piękna pani wyrabiała ze mną przed chwilą...<br>- Anka - poprawiła pielęgniarka. - Proszę mi mówić Anka.<br>- Tym się nie przejmuj. Żebyś ty wiedział, co ona potrafi robić z mężczyznami...<br>Krótkie spojrzenie doktora na Ankę kazało się Michałowi zastanowić, że nić porozumienia zawodowego między tymi dwojgiem jest bardzo mocna.<br>- No właśnie! - Anka wzruszyła ramionami i zmarszczyła brwi. Ucisk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego