Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 1214
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1968
gazie wzbijały się nad lasem i ostrym zakolem wyrównywały kurs na wschód, zostawiając za sobą podobne smugi spalin. Był to dzień niemieckiej agresji na Związek Radziecki. Tego właśnie dnia przed 27 laty - o tej samej popołudniowej czerwcowej godzinie na stacji kolejowej w Brześciu Litewskim, młody chłopiec, podoficer Armii Czerwonej, otoczony ze wszystkich stron przez nieprzyjaciela, toczył beznadziejny i śmiertelny bój do ostatniego pocisku. Pozostawił na ścianie wydrapany bagnetem napis dla potomnych, który nie tak dawno czytałem.
I oto dzisiaj stoję tu w Monachium na placu Wittelsbacher z Niemcami, tymi których znam i tymi których nie znam, ale mam dla nich także wiele szacunku
gazie wzbijały się nad lasem i ostrym zakolem wyrównywały kurs na wschód, zostawiając za sobą podobne smugi spalin. Był to dzień niemieckiej agresji na Związek Radziecki. Tego właśnie dnia przed 27 laty - o tej samej popołudniowej czerwcowej godzinie na stacji kolejowej w Brześciu Litewskim, młody chłopiec, podoficer Armii Czerwonej, otoczony ze wszystkich stron przez nieprzyjaciela, toczył beznadziejny i śmiertelny bój do ostatniego pocisku. Pozostawił na ścianie wydrapany bagnetem napis dla potomnych, który nie tak dawno czytałem. <br>I oto dzisiaj stoję tu w Monachium na placu Wittelsbacher z Niemcami, tymi których znam i tymi których nie znam, ale mam dla nich także wiele szacunku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego