Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
W cugowej stajni, prócz Bursztyna, stały jeszcze wyjazdowe siwki. Furman Edward każdego dnia burczał na nie podczas obrządku czyszczenia. Nie lada sztuką było utrzymanie ich w nieskazitelnej bieli. Edward w specjalny sposób przygotowywał półprzypalone brzozowe drewienka. Nawilżoną smolną szczapą wycierał zażółcone boki i zady cugantów, potem dopiero brał się za zgrzebło i szczotkę. Zwykle niedługo cieszył się wynikami swego trudu. Konie tarzały się w ściółce i trzeba było powtarzać całą robotę. W jednym z boksów stał także roczny źrebak po Bursztynie i jednej z siwek. Powoli tracił ciemnawy, dziecięcy puch, stawał się jabłkowitym szpakiem. Mimo protestów księdza udano się najpierw do
W cugowej stajni, prócz Bursztyna, stały jeszcze wyjazdowe siwki. Furman Edward każdego dnia burczał na nie podczas obrządku czyszczenia. Nie lada sztuką było utrzymanie ich w nieskazitelnej bieli. Edward w specjalny sposób przygotowywał półprzypalone brzozowe drewienka. Nawilżoną smolną szczapą wycierał zażółcone boki i zady cugantów, potem dopiero brał się za zgrzebło i szczotkę. Zwykle niedługo cieszył się wynikami swego trudu. Konie tarzały się w ściółce i trzeba było powtarzać całą robotę. W jednym z boksów stał także roczny źrebak po Bursztynie i jednej z siwek. Powoli tracił ciemnawy, dziecięcy puch, stawał się jabłkowitym szpakiem. Mimo protestów księdza udano się najpierw do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego