Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
w jeziorze leśnym na dnie,
Raki, muszle, a przez szybę
Widać nawet wielką rybę.

Do swych dzieci rzekła ryba:
"To są jakieś żabki chyba,
Jeszczem takich nie jadała,
Choć tu mieszkam rok bez mała!"

Przyjaciele nie słyszeli
Słów, co padły z rybich skrzeli,
Zresztą szkło butelki grubej
Ocaliło ich od zguby.

Zatem podróż swoją dalej
Najspokojniej odbywali.
Co widzieli w tej podróży,
Tego pióro nie powtórzy!



VIII

"Kto z was w duszy jest rycerzem,
Niech czym prędzej lancę bierze,
Niech dosiędzie szybko konia,
Bym go nie miał za gamonia!
Hej! Wyzywam was na turniej
Po raz pierwszy i - powtórnie!"

Powiedziawszy to
w jeziorze leśnym na dnie,<br>Raki, muszle, a przez szybę<br>Widać nawet wielką rybę.<br><br>Do swych dzieci rzekła ryba:<br>"To są jakieś żabki chyba,<br>Jeszczem takich nie jadała,<br>Choć tu mieszkam rok bez mała!"<br><br>Przyjaciele nie słyszeli<br>Słów, co padły z rybich skrzeli,<br>Zresztą szkło butelki grubej<br>Ocaliło ich od zguby.<br><br>Zatem podróż swoją dalej<br>Najspokojniej odbywali.<br>Co widzieli w tej podróży,<br>Tego pióro nie powtórzy!<br><br><br><br>VIII<br><br>"Kto z was w duszy jest rycerzem,<br>Niech czym prędzej lancę bierze,<br>Niech dosiędzie szybko konia,<br>Bym go nie miał za gamonia!<br>Hej! Wyzywam was na turniej<br>Po raz pierwszy i - powtórnie!"<br><br>Powiedziawszy to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego