Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
pojedynkowiczów rzekł:- Równiście sobie, godni.
Możecie podać sobie ręce.
Wybaczcie, że tak cicho mówię, ale takie dziury powybijaliście w powietrzu, że trudno oddychać.
Po tej najsławniejszej w okolicy kłótni dwóch dziadków było sporo innych, na pieśni kościelne, na ludowe pieśni, na lube pieśni o kochaniu, babskim cieple, na picie siwuchy, zjadanie kiełbasy, na żarliwość w przeklinaniu starosty, wojewody, sanacji, wychwalaniu Witosa, ale już żadna nie przypadła tak ludziom do gustu.
Inna rzecz, że w żadnej nie było tyle zapału, gorliwej krzątaniny, zbierania się w sobie.
A teraz?
Co tam teraz.
Podupadły chłopskie kłótnie.
Chyba żeby wliczyć w nie śmiganie na motocyklach
pojedynkowiczów rzekł:- Równiście sobie, godni.<br> Możecie podać sobie ręce.<br> Wybaczcie, że tak cicho mówię, ale takie dziury powybijaliście w powietrzu, że trudno oddychać.<br> Po tej najsławniejszej w okolicy kłótni dwóch dziadków było sporo innych, na pieśni kościelne, na ludowe pieśni, na lube pieśni o kochaniu, babskim cieple, na picie siwuchy, zjadanie kiełbasy, na żarliwość w przeklinaniu starosty, wojewody, sanacji, wychwalaniu Witosa, ale już żadna nie przypadła tak ludziom do gustu.<br> Inna rzecz, że w żadnej nie było tyle zapału, gorliwej krzątaniny, zbierania się w sobie.<br> A teraz?<br> Co tam teraz.<br> Podupadły chłopskie kłótnie.<br> Chyba żeby wliczyć w nie śmiganie na motocyklach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego