się! Do czarnej zarazy! Przywalę ci, przysięgam!"<br>Pożeracz Chmur przekręcił głowę do tyłu w karkołomny sposób, oglądając swój skarb.<br>"Coś mnie chwyciło za ogon!"<br>"Duża zębata ryba" - zasugerowałem.<br>"Albo syrena" - uzupełnił, wzdychając ciężko, już spokojniejszy. Podwinął ogon pod siebie i legł ostrożnie z powrotem.<br>"Szaleniec nazwał nas złodziejami."<br>Pożeracz Chmur zmieszał się jakby i zaczął tłumaczyć:<br>"Szaleniec ma nie po kolei w głowie. Zbiera muszle, kamienie i różne blaszki. Wszystko to, co się błyszczy. Wariat, śpi na tych śmieciach. Kiedy byłem szczeniakiem, dla zabawy podbierałem mu to i owo. Chowałem, wyrzucałem, podrzucałem z powrotem... Szalał, ganiał mnie, skarżył rodzicom. Nieraz oberwałem