sobie sprawę z nierealności, a nawet - jak sądził - politycznej szkodliwości programu restytucji granicy ryskiej, nakłaniał <name type="person">Mikołajczyka</> do realizmu, przedstawiając mu korzyści wynikające dla narodu polskiego i Europy z przesunięcia Polski ze wschodu na zachód, ale kierował się też interesami Wielkiej Brytanii. Akceptacja linii Curzona przez rząd polski stwarzała - zdaniem <name type="person">Churchilla</> - znacznie korzystniejszą perspektywę jego powrotu do Warszawy niż bierne czekanie na rozwój wydarzeń, co przy zakładanym posuwaniu się Armii Czerwonej w kierunku linii Curzona prowadzić mogło jedynie do kurczenia się takiej możliwości. Ale <name type="person">Mikołajczyk</> nie uległ presji <name type="person">Churchilla</>, choć ten zapewniał, że jeśli rząd polski zaakceptuje linię Curzona jako podstawę do