Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
zatroszczył się wieczorem Jagiełło. Była to najwyższa oznaka uznania dla materialnej strony udanej wyprawy. - Wszędzie - odparł z godnym spokojem Robert pociągając łyk wina.
Wzrokiem pokazał im parkę siedzącą Przy-środkowym stoliku.
- Z języczkiem - Jagiełło aż westchnął w uznaniu dla jakości pocałunku. Te, Haberbusch, popatrz - zmobilizował uwagę Kolumba. Chłopak podniósł wzrok znad gazety. I tym razem była to gazeta polska. Starym nałogiem Kolumba były lektury "polskich londyńczyków", Kpił z nich, ale potrzebował jakiegoś symbolu swoich związków z... czym? Bo nie z krajem. Teraz założył palcem czytane miejsce. Podczas gdy szukał spojrzeniem, o co chodzi, Jagiełło zajrzał mu przez ramię.- ..doprowadziło go do
zatroszczył się wieczorem Jagiełło. Była to najwyższa oznaka uznania dla materialnej strony udanej wyprawy. - Wszędzie - odparł z godnym spokojem Robert pociągając łyk wina.<br>Wzrokiem pokazał im parkę siedzącą Przy-środkowym stoliku.<br>- Z języczkiem - Jagiełło aż westchnął w uznaniu dla jakości pocałunku. Te, Haberbusch, popatrz - zmobilizował uwagę Kolumba. Chłopak podniósł wzrok znad gazety. I tym razem była to gazeta polska. Starym nałogiem Kolumba były lektury "polskich londyńczyków", Kpił z nich, ale potrzebował jakiegoś symbolu swoich związków z... czym? Bo nie z krajem. Teraz założył palcem czytane miejsce. Podczas gdy szukał spojrzeniem, o co chodzi, Jagiełło zajrzał mu przez ramię.- ..doprowadziło go do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego