Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
w myślach. Ale zatrzymał się i stanął przed wystawą sklepową
i udawał, że gapi sią na nią, a tymczasem kątem oka
obserwował Andrzeja Frączystego. Pozostali też się zatrzymali
i każdy udawał, że się czymś zainteresował.
Po pewnej chwili Frączysty, kiwnął, by się zbliżyć do niego.
Krzeptowski podał dalej ten sam znak. Gdy już wszyscy
dołączyli, Frączysty przedstawił ich nieznajomej. Okazało się,
że nieznajoma - pani Karpińska - jest Polką, mieszka
w Koszycach od przedwojny i właśnie pomaga Polakom,
którzy przebywają tu nielegalnie.
Po krótkiej rozmowie zabrała ich do swojego domu. Tam
poznali jej męża oraz niejakiego Skupienia. Gdy Krzeptowski
usłyszał to typowo podhalańskie
w myślach. Ale zatrzymał się i stanął przed wystawą sklepową<br>i udawał, że gapi sią na nią, a tymczasem kątem oka<br>obserwował Andrzeja Frączystego. Pozostali też się zatrzymali<br>i każdy udawał, że się czymś zainteresował.<br> Po pewnej chwili Frączysty, kiwnął, by się zbliżyć do niego.<br>Krzeptowski podał dalej ten sam znak. Gdy już wszyscy<br>dołączyli, Frączysty przedstawił ich nieznajomej. Okazało się,<br>że nieznajoma - pani Karpińska - jest Polką, mieszka<br>w Koszycach od przedwojny i właśnie pomaga Polakom,<br>którzy przebywają tu nielegalnie.<br> Po krótkiej rozmowie zabrała ich do swojego domu. Tam<br>poznali jej męża oraz niejakiego Skupienia. Gdy Krzeptowski<br>usłyszał to typowo podhalańskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego