Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Ogonowski... jak Felek" - pomyślałem rozbawiony, tym razem jednak nie powtórzyłem tego tak podziwianemu przeze mnie i kochanemu koledze,
ale już wpłynęliśmy w australijski busz i spośród krzewów wyszły dwa kangury o pięknych oczach: przemieniły się w nie te dwie Arabki z kolczykami w nosach, które dostrzegłem w drodze do ogrodu zoologicznego, tuż przed bramą,
"Toż to wcale nie Arabki! - pojąłem w nagłym olśnieniu. - To przecież Suzie i Duddie..."
i zwierzęta kicały wprost ku nam, i zbliżały nam do twarzy swoje pyszczki i nie wiem, jak Albin, ale Felek i ja poznaliśmy od razu te dwie bagdadzkie pestki, zwłaszcza ja, który widziałem
Ogonowski... jak Felek" - pomyślałem rozbawiony, tym razem jednak nie powtórzyłem tego tak podziwianemu przeze mnie i kochanemu koledze,<br>ale już wpłynęliśmy w australijski busz i spośród krzewów wyszły dwa kangury o pięknych oczach: przemieniły się w nie te dwie Arabki z kolczykami w nosach, które dostrzegłem w drodze do ogrodu zoologicznego, tuż przed bramą,<br>"Toż to wcale nie Arabki! - pojąłem w nagłym olśnieniu. - To przecież Suzie i Duddie..."<br>i zwierzęta kicały wprost ku nam, i zbliżały nam do twarzy swoje pyszczki i nie wiem, jak Albin, ale Felek i ja poznaliśmy od razu te dwie bagdadzkie pestki, zwłaszcza ja, który widziałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego