Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
że były to najszczęśliwsze chwile jego życia. Można łatwo zrozumieć dlaczego: nie miał żadnych więzów, był całkowicie prywatny, nikogo nie obchodził i nic go nie obchodziło. Podtrzymywał go wszakże sojusz z młodością, swobodą, lekkomyślnością niemal przestępczą, ale jeszcze nie zastygłą, nie spełnioną w przestępstwie. Słowem, był sam wszechmożliwością.
Nie przypominam źródeł: biografia wyjaśnia wszystko i nie wyjaśnia niczego. Poszukuję raczej znaczenia, jakie Złodziejaszkom nadał Gombrowicz. Prawdę objawiał on zwykle ukradkiem: jeśli układy symetryczne rozbijał zwykle chaotycznymi "kupami" (jak spór Księcia z Hufnaglem w Operetce), to własne wnioski podprowadzał boczkiem, "skosem", zaskoczeniem. Tak i tutaj: rewolucję zrobił Hufnagiel, ale Operetka kończy się
że były to najszczęśliwsze chwile jego życia. Można łatwo zrozumieć dlaczego: nie miał żadnych więzów, był całkowicie prywatny, nikogo nie obchodził i nic go nie obchodziło. Podtrzymywał go wszakże sojusz z młodością, swobodą, lekkomyślnością niemal przestępczą, ale jeszcze nie zastygłą, nie spełnioną w przestępstwie. Słowem, był sam wszechmożliwością.<br> Nie przypominam źródeł: biografia wyjaśnia wszystko i nie wyjaśnia niczego. Poszukuję raczej znaczenia, jakie Złodziejaszkom nadał Gombrowicz. Prawdę objawiał on zwykle ukradkiem: jeśli układy symetryczne rozbijał zwykle chaotycznymi "kupami" (jak spór Księcia z Hufnaglem w Operetce), to własne wnioski podprowadzał boczkiem, "skosem", zaskoczeniem. Tak i tutaj: rewolucję zrobił Hufnagiel, ale Operetka kończy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego