Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
bawić supertowarzystwo. Mana w swej stałej rubryce prychała pogardliwie: "To jakaś koszmarna meta, z popłuczynami muzyki, można się w niej poczuć całkiem zdołowanym, widząc zapatrzone w siebie, kompletnie puste towarzystwo". Hehe zawsze w takich momentach czuł, że niewiele rozumie, ale starał się nie dopuszczać do głosu myśli, że ma to związek z różnicą wieku, jaka dzieli go od zespołu "Miastodonta". W końcu człowiek ma tyle lat, na ile się czuje. A Hehe czuł się młodszy od nich wszystkich.
O tej porze Organza wyglądała jak zwykła lanczarnia. Hehe był wewnętrznie rozdarty. Zaproszenie Pawła pozwalało mu nasycić głód, który stawał się o godzinie
bawić supertowarzystwo. Mana w swej stałej rubryce prychała pogardliwie: "To jakaś koszmarna meta, z popłuczynami muzyki, można się w niej poczuć całkiem zdołowanym, widząc zapatrzone w siebie, kompletnie puste towarzystwo". Hehe zawsze w takich momentach czuł, że niewiele rozumie, ale starał się nie dopuszczać do głosu myśli, że ma to związek z różnicą wieku, jaka dzieli go od zespołu "Miastodonta". W końcu człowiek ma tyle lat, na ile się czuje. A Hehe czuł się młodszy od nich wszystkich.<br>O tej porze Organza wyglądała jak zwykła &lt;orig&gt;lanczarnia&lt;/&gt;. Hehe był wewnętrznie rozdarty. Zaproszenie Pawła pozwalało mu nasycić głód, który stawał się o godzinie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego