Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
do pleców. Zamachem ręki
zerwał wielki liść. Zagryzł wargi, aby się opanować.
Przyjrzał się baczniej najbliższemu krzakowi.

Widział już teraz, że wszystkie liście
zwracają się ku niemu, łodygi wyciągają się
w jego stronę, jakby starając się go opleść.
Odsunął się z zasięgu ich wężowych ruchów.
Dostrzegł jeden z liści, który zwinięty był
na kształt pięści, otaczające go zaś wyrostki
przypominały niezliczone palce, które splotły się
ze sobą. Na oczach Awaru wyrostki drgnęły i poczęły
się rozsuwać i rozplatać, a zamknięty liść
otworzył się niby rozkwitający pąk.

Na środku zielonego plastra, ociekającego czarnym sokiem,
spoczywała niekształtna masa. Na ziemię posypało się
kilka
do pleców. Zamachem ręki <br>zerwał wielki liść. Zagryzł wargi, aby się opanować. <br>Przyjrzał się baczniej najbliższemu krzakowi.<br><br> Widział już teraz, że wszystkie liście <br>zwracają się ku niemu, łodygi wyciągają się <br>w jego stronę, jakby starając się go opleść. <br>Odsunął się z zasięgu ich wężowych ruchów. <br>Dostrzegł jeden z liści, który zwinięty był <br>na kształt pięści, otaczające go zaś wyrostki <br>przypominały niezliczone palce, które splotły się <br>ze sobą. Na oczach Awaru wyrostki drgnęły i poczęły <br>się rozsuwać i rozplatać, a zamknięty liść <br>otworzył się niby rozkwitający pąk.<br><br>Na środku zielonego plastra, ociekającego czarnym sokiem, <br>spoczywała niekształtna masa. Na ziemię posypało się <br>kilka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego