gałązkach wprost z grubego pnia, poza logiką drzewa, które zieleniło się wysoko w górze. Co to będzie, jeśli nie uda mi się zdobyć ich przysmaków? - Nie mogła dopuścić do tego, aby liszki były głodne. - Poszukam innych topoli, z których nikt jeszcze nie oberwał listków.<br>Po powrocie do domu Joanna jak zwykle wycałowała swoje przyjaciółki i szczegółowo wypytała, jak spędziły dzień. Sama też opowiedziała im o wizycie w gabinecie dyrektora i o tym, że będzie biegać. Na talerzyku dla lalek przyniosła im świeżej wody, obok położyła listki, a potem wypuściła liszki z pudełka, by zaznały choć trochę wolności. Leżała na podłodze, obserwując