brzegów Florydy, 105 kilometrów na północ od Miami, na piaszczystej wyspie, długiej na 20 kilometrów i miejscami szerokiej ledwie na 15 metrów. Niczym średniowieczna twierdza, połączone jest trzema zwodzonymi mostami ze swym ubogim, ale siedmiokrotnie większym krewnym - miastem West Palm Beach na stałym lądzie. Mostów bez przerwy pilnuje policja, wyłapująca zwykłych zjadaczy chleba, którzy jeszcze do 1985 roku musieli mieć specjalną przepustkę (wydawaną przez lokalne władze), aby dostać się do "raju". Dziś wygrała demokracja, więc cię tu wpuszczą, ale i tak licz się z tym, że zostaniesz zatrzymany przez szeryfa, który dokładnie wypyta cię, czego tu szukasz. Nie możesz poruszać się pieszo, jechać