Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2930
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
brawurowo slalomuje między uciekającymi z koców plażowiczami, a w tym czasie operator wciągarki rzuca wiązankę lokalnych przekleństw.
Wiązanka robi nie mniejsze wrażenie niż lina, co parę metrów związana na supeł. Nie wiadomo, na czym się skupić: na linie (pęknie czy wytrzyma?), na kutrze (dopłynie czy zatonie?), a może na operatorze (zwyzywani pobiją go dziś czy dopiero jutro?).
Finał widowiska jest zawsze taki sam. "Tytanic" wciągnięty zostaje na piach, plażowicze rzucają się do burt, rybak żywcem wycięty z kart noweli Hemingwaya wyjmuje z sieci ryby, a spod koca wagę i odważniki. Rybki idą jak woda, rybak kołuje pośredników, plażowicze są zachwyceni, polska
brawurowo slalomuje między uciekającymi z koców plażowiczami, a w tym czasie operator wciągarki rzuca wiązankę lokalnych przekleństw.<br>Wiązanka robi nie mniejsze wrażenie niż lina, co parę metrów związana na supeł. Nie wiadomo, na czym się skupić: na linie (pęknie czy wytrzyma?), na kutrze (dopłynie czy zatonie?), a może na operatorze (zwyzywani pobiją go dziś czy dopiero jutro?).<br>Finał widowiska jest zawsze taki sam. &lt;name type="tit"&gt;"Tytanic"&lt;/&gt; wciągnięty zostaje na piach, plażowicze rzucają się do burt, rybak żywcem wycięty z kart noweli Hemingwaya wyjmuje z sieci ryby, a spod koca wagę i odważniki. Rybki idą jak woda, rybak kołuje pośredników, plażowicze są zachwyceni, polska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego