Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
odparłem.
- Spotkała pana Przykrość?
Na to pytanie nie odpowiedziałem. Maliński rzekł po chwili:
- Znamy się mało, ale proszę mi wierzyć, że wszyscy w pensjonacie odnosimy się do pana z sympatią. Co się mnie tyczy, dodam jeszcze, że z całą satysfakcją przyjdę panu z pomocą. Może pan zawsze liczyć na moją życzliwość i dyskrecję.
- Szczerze dziękuję.
- W takim razie szkoda, że nie może mi pan powiedzieć, co zaszło. Ale naturalnie, jeśli przykrość, która pana spotkała, ma charakter dyskrecjonalny, nie nalegam. Dyskrecjonalny czy, powiedzmy, obrażający Pana osobiście.
- Wyproszono mnie z Biblioteki - wybuchnąłem wtedy. - Oto co mnie spotkało. Nie czuję się obrażony. Jestem tylko
odparłem.<br>- Spotkała pana Przykrość?<br>Na to pytanie nie odpowiedziałem. Maliński rzekł po chwili:<br>- Znamy się mało, ale proszę mi wierzyć, że wszyscy w pensjonacie odnosimy się do pana z sympatią. Co się mnie tyczy, dodam jeszcze, że z całą satysfakcją przyjdę panu z pomocą. Może pan zawsze liczyć na moją życzliwość i dyskrecję. <br>- Szczerze dziękuję.<br>- W takim razie szkoda, że nie może mi pan powiedzieć, co zaszło. Ale naturalnie, jeśli przykrość, która pana spotkała, ma charakter dyskrecjonalny, nie nalegam. Dyskrecjonalny czy, powiedzmy, obrażający Pana osobiście.<br> - Wyproszono mnie z Biblioteki - wybuchnąłem wtedy. - Oto co mnie spotkało. Nie czuję się obrażony. Jestem tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego