Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
nagrodę śmierć na posterunku, kapitanie. (strzela
w Gnumbena, który wali się bez jęku na ziemię. Gwardziści
stają "na baczność". Do pełzających) Wstać!!! (Wszyscy
wstają.) Durnie! Jołopy! Psychiczne koczkodany! Przebaczam wam
wszystko. Jesteście wolni. Lubrica, wstańże,
u ciężkiej cholery! Dzinia! Hullo! Nie robię z was kobietonów.
Możecie robić, co się wam żywnie podoba. (Lubrica podnosi się i
całuje Wahazara w rękę. Wahazar nie
zwraca na to uwagi.) Panie Rypmann, pan prowadzi dalej
swoje laboratorium. Tylko ostrożnie z gruczołami. Pańska
teoria jest genialna, ale w praktyce: ho, ho, ho, panie
Rypmann, trochę ostrożniej. (do podoficera gwardzistów)
Teee, plutonowy, zostajesz kapitanem i dowódcą gwardii
nagrodę śmierć na posterunku, kapitanie. (strzela<br>w Gnumbena, który wali się bez jęku na ziemię. Gwardziści<br>stają "na baczność". Do pełzających) Wstać!!! (Wszyscy<br>wstają.) Durnie! Jołopy! Psychiczne koczkodany! Przebaczam wam<br>wszystko. Jesteście wolni. Lubrica, wstańże,<br>u ciężkiej cholery! Dzinia! Hullo! Nie robię z was &lt;orig&gt;kobietonów&lt;/&gt;.<br>Możecie robić, co się wam żywnie podoba. (Lubrica podnosi się i<br>całuje Wahazara w rękę. Wahazar nie<br>zwraca na to uwagi.) Panie Rypmann, pan prowadzi dalej<br>swoje laboratorium. Tylko ostrożnie z gruczołami. Pańska<br>teoria jest genialna, ale w praktyce: ho, ho, ho, panie<br>Rypmann, trochę ostrożniej. (do podoficera gwardzistów)<br>Teee, plutonowy, zostajesz kapitanem i dowódcą gwardii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego