Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
on w kółko Macieju, że cię pragnie. To przykre, ale często takich ogłuchłych desperado ostudza dopiero kopniak w krocze. Na pewno zdarzyło ci się natknąć na takich napaleńców, gdy na ławce w parku czytałaś "Potop" albo spacerowałaś z pieskiem po osiedlowej łące. Inny przypadek to obnażający się panowie, znienacka wypadający zza krzaczka. Ataku serca można dostać z samego przestrachu i człowiek nie zdąży się im nawet dokładnie przyjrzeć. No i jeszcze tzw. telefoniarze, którzy pośród jęków i sapnięć informują cię o swoich pragnieniach. Mojej koleżance jeden taki nagrywał się regularnie na sekretarkę, z coraz to bardziej wymyślnymi propozycjami seksualnych ekscesów. Adresatka
on w kółko Macieju, że cię pragnie. To przykre, ale często takich ogłuchłych <foreign>desperado</> ostudza dopiero kopniak w krocze. Na pewno zdarzyło ci się natknąć na takich napaleńców, gdy na ławce w parku czytałaś "Potop" albo spacerowałaś z pieskiem po osiedlowej łące. Inny przypadek to obnażający się panowie, znienacka wypadający zza krzaczka. Ataku serca można dostać z samego przestrachu i człowiek nie zdąży się im nawet dokładnie przyjrzeć. No i jeszcze tzw. <orig>telefoniarze</>, którzy pośród jęków i sapnięć informują cię o swoich pragnieniach. Mojej koleżance jeden taki nagrywał się regularnie na sekretarkę, z coraz to bardziej wymyślnymi propozycjami seksualnych ekscesów. Adresatka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego