można zająć lepsze miejsce. Pamiętał też młodego brata Marcelina, chciał go odszukać i poprosić, żeby ulokował na jakiś tydzień w drugiej sali za przepierzeniem, gdzie są tylko cztery łóżka.<br>Na moście Kierbedzia spotkał niespodzianie Bucka. Przywitał się niewyraźnie, bezosobowo - ani ty, ani pan - bo u Czerwiaczka nie byli z sobą zżyci, a od tego czasu minęło prawie cztery lata.<br><gap reason="sampling"><br>Madzia przeszła do ataku: - No, to co, że tyciuśki, za to bez nienawiści i - Szczęsny tym razem odpowiadał niechętnie, znów mając przed oczyma wczorajszy sąd nad sobą i pustkę straszliwą, w jakiej się znajdzie, jeśli wyrzucą.<br>Zobojętniał. Docinać - już mu się odechciało