Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
koguta na niedzielę. Toteż
spogląda na talerze jakby z wysokości tej sprawiedliwości i od czasu do
czasu poprawia sprawiedliwość babki. Stefanowi dołóż. Cóżeś Marcie tak
skąpo dała? Jadwini dej skrzydełko, nie jemu. Ma już szyję, starczy mu.
Natomiast matka, uprzedzając sprawiedliwość babki, sama ją sobie
wymierzy. Weźmie wątróbkę, żołądek, łepek, łapki, i powie, że to jej
wystarczy, dosyć się nawąchała w czasie gotowania, na co wszyscy z
wyrozumiałością się zgodzą. Najwyżej się upomni, żeby mnie czy ojcu
babka za nią dała, albo tylko zapyta dla pewności, czy to dla mnie, czy
dla ojca, i co nam sprawiedliwość babki wymierzy, wrzuci z
koguta na niedzielę. Toteż<br>spogląda na talerze jakby z wysokości tej sprawiedliwości i od czasu do<br>czasu poprawia sprawiedliwość babki. Stefanowi dołóż. Cóżeś Marcie tak<br>skąpo dała? Jadwini dej skrzydełko, nie jemu. Ma już szyję, starczy mu.<br> Natomiast matka, uprzedzając sprawiedliwość babki, sama ją sobie<br>wymierzy. Weźmie wątróbkę, żołądek, łepek, łapki, i powie, że to jej<br>wystarczy, dosyć się nawąchała w czasie gotowania, na co wszyscy z<br>wyrozumiałością się zgodzą. Najwyżej się upomni, żeby mnie czy ojcu<br>babka za nią dała, albo tylko zapyta dla pewności, czy to dla mnie, czy<br>dla ojca, i co nam sprawiedliwość babki wymierzy, wrzuci z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego