Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
nie idę - oświadcza stanowczo Afek. - Idź sam.
- Ale dlaczego? - pytam, a Afek odwraca się i odchodzi, nie upominając się o resztę zapłaty. No, to straciłem przewodnika.
Siadam na materacu obok dziewczyny. Moje plecy pod wpływem wilgoci i zimna znowu zaczynają boleć i to tak, jakbym przed paroma minutami niczego nie łykał, aż mnie skręca.
- Co ci jest? - pyta dziewczyna.
- Nic. - Próżno szukam w kurtce zbawczych kapsułek. Już ich tam nie ma. Zostało parę różowych ziaren. Starannie je wyjadam. Koniec różowego szczęścia. Koniec bezbolesnej nadziei.
- Co męczy? - dziewczyna lekko trąca moje plecy.
Męczy!
- Chcesz amfy? Tak to jest, gdy człowieka zdołuje, a
nie idę - oświadcza stanowczo Afek. - Idź sam.<br>- Ale dlaczego? - pytam, a Afek odwraca się i odchodzi, nie upominając się o resztę zapłaty. No, to straciłem przewodnika.<br>Siadam na materacu obok dziewczyny. Moje plecy pod wpływem wilgoci i zimna znowu zaczynają boleć i to tak, jakbym przed paroma minutami niczego nie łykał, aż mnie skręca.<br>&lt;page nr=144&gt; - Co ci jest? - pyta dziewczyna.<br>- Nic. - Próżno szukam w kurtce zbawczych kapsułek. Już ich tam nie ma. Zostało parę różowych ziaren. Starannie je wyjadam. Koniec różowego szczęścia. Koniec bezbolesnej nadziei.<br>- Co męczy? - dziewczyna lekko trąca moje plecy.<br>Męczy! <br>- Chcesz amfy? Tak to jest, gdy człowieka zdołuje, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego