Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
złudzeń. Rodzimy się, dorastamy, umieramy - nad prawdą tego rytmu nie można przejść obojętnie. Szokuje mnie, a jednocześnie jestem zazdrosny, gdy spotykam ludzi, którzy potrafią czymś żyć na dłuższą metę, w coś uwierzyć. Ja tak nie potrafię. Jeśli nawet cieszę się z czegoś, szczerzę radośnie kły, to nagle widzę, jaki jestem śmieszny. Cały czas mam w perspektywie tę ścianę, do której dojdę. To także przekłada się na kontakty z kobietami. Ta graniczność i świadomość, że miłość nie ocala.
COSMO: Skąd wiesz?
K.S.: To jest moja prawda. Miłość pomaga, ale nie ocala. Miłość jest uczuciem, dzięki któremu mogę o sobie zapomnieć przez
złudzeń. Rodzimy się, dorastamy, umieramy - nad prawdą tego rytmu nie można przejść obojętnie. Szokuje mnie, a jednocześnie jestem zazdrosny, gdy spotykam ludzi, którzy potrafią czymś żyć na dłuższą metę, w coś uwierzyć. Ja tak nie potrafię. Jeśli nawet cieszę się z czegoś, szczerzę radośnie kły, to nagle widzę, jaki jestem śmieszny. Cały czas mam w perspektywie tę ścianę, do której dojdę. To także przekłada się na kontakty z kobietami. Ta graniczność i świadomość, że miłość nie ocala.<br>COSMO: Skąd wiesz?<br>K.S.: To jest moja prawda. Miłość pomaga, ale nie ocala. Miłość jest uczuciem, dzięki któremu mogę o sobie zapomnieć przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego