ze swoich miłosnych umiejętności mężczyzny i zaspokojonej seksualnie kobiety. Chyba warto spróbować?<br><br><tit>Marchewka zamiast kija</><br><br>"No, jasne, mam cały czas mówić mu: ”Źle, nie tak, bardziej w prawo, o, przez chwilę było dobrze?" - zapytasz zdegustowana. Nie, kochana, nie instruujesz faceta, jak ma ustawić antenę w Rubinie, żeby ekran przestał śnieżyć, tylko kochanka, jak ma ci zrobić najlepiej na świecie. W tym konkretnym przypadku z metody kija i marchewki masz wybrać ten zdecydowanie słodszy i bardziej pomarańczowy koniec - nagradzaj go, nagradzaj i jeszcze raz nagradzaj. Jękiem, westchnieniem, uniesieniem bioder i mruczeniem <orig>"taaaak, och taaak"</>. <br>Mężczyźni najczęściej zdają sobie sprawę z tego