Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
Nawet w śmierci godzinie nie mogę być sobą!
Krwawą zmorę jelenia unosząc śród powiek,
Próżno wołam o pomoc! - I ginę, jak człowiek!
ALCABON

Był na świecie Alcabon. Był, na pewno był!
O brzóz przyszłość wiódł z mgłami walki nieustanne.
Próżnię życia na karku dźwigał z całych sił!
"Tere-fere!'' - tak śpiewał,
Gdy się śmierci spodziewał.
Aż pokochał osiadłą na strychu Kuriannę.

Dur go pchał wzwyż po schodach. Dur, na pewno dur!
We łbie miał złote mroczki i srebrne zamiecie,
Gdy wspinając się ku niej, dawał baczny zór
Na czar, co się po cichu
Tak utrwalał na strychu,
Jakby miejsca zabrakło gdzie
Nawet w śmierci godzinie nie mogę być sobą!<br>Krwawą zmorę jelenia unosząc śród powiek,<br>Próżno wołam o pomoc! - I ginę, jak człowiek!&lt;/&gt;<br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ALCABON&lt;/&gt;<br><br>Był na świecie Alcabon. Był, na pewno był!<br>O brzóz przyszłość wiódł z mgłami walki nieustanne.<br>Próżnię życia na karku dźwigał z całych sił!<br> "Tere-fere!'' - tak śpiewał,<br> Gdy się śmierci spodziewał.<br>Aż pokochał osiadłą na strychu Kuriannę.<br><br>Dur go pchał wzwyż po schodach. Dur, na pewno dur!<br>We łbie miał złote mroczki i srebrne zamiecie,<br>Gdy wspinając się ku niej, dawał baczny zór<br> Na czar, co się po cichu<br> Tak utrwalał na strychu,<br>Jakby miejsca zabrakło gdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego