Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
aż do twardego rzygu, a potem ichnim duchem od zaświatów się zachłysnąć - ale nie podrabiać to, co oni, tylko lepsze stworzyć: i nowe religie nawet - na pośmiewisko ino, i nowe obrazy, i symfonie, i poematy, i maszyny, i nową całkiem zaistną, śliczną jak moja Hania...
Przerywa
E - nie będę wymawiał - świętokradztwo w ichnim języku to się zwie.
Gwałtownie
A co ja mam? A co ja z tego mam??
II CZELADNIK
Cichojcie!...

SAJETAN
Nie będę cichoł - te, frajer! Hej! Hej! Hej! Hej! - Hej!
Wali młotem
Syn przystał do tych tak zwanych wstrętnie "Dziarskich Chłopców". Niby organizacja takich, co chcieliby wszystko od razu
aż do twardego rzygu, a potem ichnim duchem od zaświatów się zachłysnąć - ale nie podrabiać to, co oni, tylko lepsze stworzyć: i nowe religie nawet - na pośmiewisko ino, i nowe obrazy, i symfonie, i poematy, i maszyny, i nową całkiem zaistną, śliczną jak moja Hania...<br> Przerywa<br>E - nie będę wymawiał - świętokradztwo w ichnim języku to się zwie.<br> Gwałtownie<br>A co ja mam? A co ja z tego mam??<br> II CZELADNIK<br>Cichojcie!...<br>&lt;page nr=255&gt;<br> SAJETAN<br>Nie będę cichoł - te, frajer! Hej! Hej! Hej! Hej! - Hej!<br> Wali młotem<br>Syn przystał do tych tak zwanych wstrętnie "Dziarskich Chłopców". Niby organizacja takich, co chcieliby wszystko od razu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego