Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
poprawiło to ich sytuacji.
- My tu spać nie możemy spokojnie, dzieci się nerwicują. Od kilku miesięcy błagamy o pomoc, a władza tylko ręce rozkłada. Czy to możliwe, żeby na takiego diabła nie było żadnego sposobu? - żegnają reportera retorycznym pytaniem.
Komisariat V Policji mieści się w typowym bloku mieszkalnym przy ul. Żelazowej Woli. Oficer dyżurny wzdycha ciężko, kiedy dowiaduje się, co sprowadza reportera.
- Nasi policjanci jeżdżą tam na okrągło i robią to, co do nich należy. Nie możemy jednak wyręczać innych instytucji, zastępować sądu czy służby zdrowia... - mówi rumiany na twarzy aspirant sztabowy.
Administracja osiedla "czyni starania". Sąd "rozważa możliwość podjęcia optymalnych
poprawiło to ich sytuacji.<br>&lt;q&gt;- My tu spać nie możemy spokojnie, dzieci się nerwicują. Od kilku miesięcy błagamy o pomoc, a władza tylko ręce rozkłada. Czy to możliwe, żeby na takiego diabła nie było żadnego sposobu?&lt;/&gt; - żegnają reportera retorycznym pytaniem.<br>Komisariat V Policji mieści się w typowym bloku mieszkalnym przy ul. Żelazowej Woli. Oficer dyżurny wzdycha ciężko, kiedy dowiaduje się, co sprowadza reportera.<br>&lt;q&gt;- Nasi policjanci jeżdżą tam na okrągło i robią to, co do nich należy. Nie możemy jednak wyręczać innych instytucji, zastępować sądu czy służby zdrowia...&lt;/&gt; - mówi rumiany na twarzy aspirant sztabowy.<br>Administracja osiedla &lt;q&gt;"czyni starania"&lt;/&gt;. Sąd &lt;q&gt;"rozważa możliwość podjęcia optymalnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego