i pana, i pana profesora przepraszam za tę awanturę - mówił Adaś z uśmiechem. - Nie było innej rady, aby się pozbyć prześladowców, chociaż na pewien czas, obawiam się bowiem, że zbadawszy cenny łup wpadną w szał. W tym mam tylko nadzieję, że nie przyjdzie im na myśl komedia. Skrzynka jest stara, żelaziwo zardzewiałe. Pomyślą raczej, że i oni, i my zostaliśmy oszukani; że zawartość skrzynki dawno już znikła i ktoś zabrawszy skarby napełnił ją żelastwem. Skrzynkę zbadają dzisiejszej nocy i albo jutro powrócą, albo dadzą wszystkiemu spokój. Ponieważ nie jestem pewny, więc przez dwa, trzy dni nie będziemy zaczynali niczego. Udawajmy, że