Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
grzeczna dziewczynka ma w sobie dziwkę, która może się ujawnić niemal na żądanie. Pomyślałam, że pewnie straci dzisiaj sporo pieniędzy, przecież to sobota, w jej fachu najlepszy dzień.
Kupiłyśmy piwo i poszłyśmy w tłum. Znalazłam Pinokia, a właściwie usłyszałam go. Tłukł niemiłosiernie w ten swój bęben i jak zwykle jego żywiołowość przyciągała ludzi. Obok niego utworzyło się kółeczko tancerzy, sami młodzi ludzie, trochę znajomych stad i kilka osób niemówiących po polsku. Skakali razem, śmiali się. Zaczęłyśmy z nimi tańczyć, na początku nieśmiało i nieporadnie, z kubkiem piwa w jednej ręce, obydwie w zbyt wysokich na ten bruk obcasach. Nie rozumiałam słów
grzeczna dziewczynka ma w sobie dziwkę, która może się ujawnić &lt;page nr=109&gt; niemal na żądanie. Pomyślałam, że pewnie straci dzisiaj sporo pieniędzy, przecież to sobota, w jej fachu najlepszy dzień.<br>Kupiłyśmy piwo i poszłyśmy w tłum. Znalazłam Pinokia, a właściwie usłyszałam go. Tłukł niemiłosiernie w ten swój bęben i jak zwykle jego żywiołowość przyciągała ludzi. Obok niego utworzyło się kółeczko tancerzy, sami młodzi ludzie, trochę znajomych stad i kilka osób niemówiących po polsku. Skakali razem, śmiali się. Zaczęłyśmy z nimi tańczyć, na początku nieśmiało i nieporadnie, z kubkiem piwa w jednej ręce, obydwie w zbyt wysokich na ten bruk obcasach. Nie rozumiałam słów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego