Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
polowych.
I jeszcze ktoś nie przyjął ziemi. Michał Ocimek. W salonie stawił się jako jeden z pierwszych. Oznajmił, że chce wyjechać z Malenia. Jest z zawodu mechanikiem.
- Teraz taki czas, że trzeba ludzi. Niestary jestem, dwadzieścia sześć lat nie wiek. Powiadają, w mieście Łodzi szkoły otwarte.
- Chcecie się kształcić, obywatelu?
- A jakże, widzi mi się, że krochmalnia już nie ruszy. Bo i dla kogo, skoro ziemia podzielona? A fabryce trzeba gruntu pod ziemniaki. Rozpytywałem się gdzie indziej. Gadają, że macie rozbierać? Prawda to?
- Jeszcze nie wiadomo. Czekamy na instrukcje.
- Właśnie. A mnie czasu brak. Nie ma na co czekać, lata idą. Szkołę
polowych.<br> I jeszcze ktoś nie przyjął ziemi. Michał Ocimek. W salonie stawił się jako jeden z pierwszych. Oznajmił, że chce wyjechać z Malenia. Jest z zawodu mechanikiem.<br>- Teraz taki czas, że trzeba ludzi. Niestary jestem, dwadzieścia sześć lat nie wiek. Powiadają, w mieście Łodzi szkoły otwarte.<br>- Chcecie się kształcić, obywatelu?<br>- A jakże, widzi mi się, że krochmalnia już nie ruszy. Bo i dla kogo, skoro ziemia podzielona? A fabryce trzeba gruntu pod ziemniaki. Rozpytywałem się gdzie indziej. Gadają, że macie rozbierać? Prawda to?<br>- Jeszcze nie wiadomo. Czekamy na instrukcje.<br>- Właśnie. A mnie czasu brak. Nie ma na co czekać, lata idą. Szkołę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego