Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
właściwie nie ruszają do ataku. Jeszcze niedawno tłumaczył chłopakom, że ruszą, jak tylko Amerykanie zasypią bombami pozycje talibów, rozniosą w puch baterie dział, czołgi, bunkry, okopy. Żołnierzy bardzo to ucieszyło, bo marsz przez oczyszczone przez innych przedpole wydał im się łatwy i bezpieczny. Czekali więc cierpliwie, wiedząc, że w całym Afganistanie nie ma drugiej partyzanckiej armii, która mogłaby zdobyć stolicę i władzę. Tygodnie spędzone bezczynnie w okopach mocno jednak tę wiarę nadwerężyły. Co noc wypatrywali na niebie amerykańskich szwadronów lotniczych, które miały otworzyć im drogę do Kabulu. Zamiast eskadr nad miasto nadlatywały trzy, cztery samoloty i zrzucały kilka, kilkanaście bomb, po
właściwie nie ruszają do ataku. Jeszcze niedawno tłumaczył chłopakom, że ruszą, jak tylko Amerykanie zasypią bombami pozycje talibów, rozniosą w puch baterie dział, czołgi, bunkry, okopy. Żołnierzy bardzo to ucieszyło, bo marsz przez oczyszczone przez innych przedpole wydał im się łatwy i bezpieczny. Czekali więc cierpliwie, wiedząc, że w całym Afganistanie nie ma drugiej partyzanckiej armii, która mogłaby zdobyć stolicę i władzę. Tygodnie spędzone bezczynnie w okopach mocno jednak tę wiarę nadwerężyły. Co noc wypatrywali na niebie amerykańskich szwadronów lotniczych, które miały otworzyć im drogę do Kabulu. Zamiast eskadr nad miasto nadlatywały trzy, cztery samoloty i zrzucały kilka, kilkanaście bomb, po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego