Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
zaś się udawało, przynosząc imponujące zyski.
- Słuchaj, do licha, co mówię! - zniecierpliwiłam się. - Skoro nie ty, to powiedz mi, wtedy, kiedy policja wychodziła i wszyscy polecieli się żegnać, to gdzie ty byłeś?
- Też tam. Poleciałem się żegnać.
- Którędy? Dookoła domu?
- Aha. Teraz będę przeczekiwał czwórkę.
- A przedtem byłeś na tarasie?
- Aha.
- Majątek stracę na tę idiotyczną trzynastkę... I kto tam jeszcze był?
- Wszyscy. Postawić teraz?... Nie, jeszcze przeczekam.
- Jacy wszyscy? Przypomnij sobie... No, jest!
- Trzynaście, osiem koron - powiedział krupier.
- Za szóstym razem wyszła, stawiam. Przeczekaj tę czwórkę. Wszyscy, to znaczy kto? Bo kogoś musiało nie być?
- Kogo? - zainteresował się Paweł.
- Nie
zaś się udawało, przynosząc imponujące zyski.<br>- Słuchaj, do licha, co mówię! - zniecierpliwiłam się. - Skoro nie ty, to powiedz mi, wtedy, kiedy policja wychodziła i wszyscy polecieli się żegnać, to gdzie ty byłeś?<br>- Też tam. Poleciałem się żegnać.<br>- Którędy? Dookoła domu?<br>- Aha. Teraz będę przeczekiwał czwórkę.<br>- A przedtem byłeś na tarasie?<br>- Aha.<br>- Majątek stracę na tę idiotyczną trzynastkę... I kto tam jeszcze był?<br>- Wszyscy. Postawić teraz?... Nie, jeszcze przeczekam.<br>- Jacy wszyscy? Przypomnij sobie... No, jest!<br>- Trzynaście, osiem koron - powiedział krupier.<br>- Za szóstym razem wyszła, stawiam. Przeczekaj tę czwórkę. Wszyscy, to znaczy kto? Bo kogoś musiało nie być?<br>- Kogo? - zainteresował się Paweł.<br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego