minut daremnie zbiegałem do ożywionych katakumb, gdzie odbywała <br>się komunia dusz.<br> Kobiecych i męskich, choćby nawet te dusze daleko odbiegły od<br>siebie i nie były tak bardzo siebie spragnione.<br> Wszakże tam, w półmroku i półcieniu, w krypcie grobowca Łazarza, wbrew trwodze <br>i odrazie, w miłosiernym sercu kobiecym cudownej<br>zaznawały komunii.<br> Albowiem nie było wśród nich takich kobiet, które są czymś innym<br>niż kobietami, choć nieraz noszą bujne atrybuty kobiecości, kształty<br>i urodę.<br> Te bowiem dawno stąd pierzchły, uciekły, odeszły.<br> Otóż w ów <orig>podwieczerz</> w krypcie Łazarza wielu było Łazarzy<br>szczęśliwych, lecz ja byłem tym nieszczęsnym, który łaski nie zazna.<br> Jest w