sam Człowiek, który mi to<br>przyobiecał, gdy szedł skacząc po falach sławnego jeziora Genezaret.<br> <page nr=183><br> A ja tego wówczas nie pojąłem, nie zrozumiałem, tak jak w pełni<br>nie pojąłem i nigdy nie pojmę tego, co się przydarzyło w ową noc, gdy<br>błogosławił nas wszystkich księżyc nad Epidaurem.<br> Pan nasz, Jezus Chrystus.<br> Albowiem w chwilę potem stała się rzecz straszna.<br> Nie naszej, nie ludzkiej pełna grozy.<br> Ktoś ostrożnie położył rękę na mojej zwieszonej głowie...<br> Podniosłem oczy, aby powitać Pana naszego, Jezusa Chrystusa...<br> Stał przede mną gnom!<br> Gnom, błazen króla jegomości czy jak go nazwać.<br> Żółty, łysy.<br> I powiedział: - Przyleciała sikorka!<br> Chodź, zobacz...<br> Sikorka