Wielki wygląda jak jakieś ruiny. Z tramwaju wyprzężono konie. Zegar na ratuszu wskazuje ósmą, ale nie widać ludzi, którzy by śpieszyli do teatru. Ale, ale. Przecież to jest ta wojna, a nie tamta. Ta? To znaczy która? Rosyjsko-japońska? Nie, a może prusko-francuska? Czy też po prostu wojna napoleońska? Ależ nie, to jest ta wojna. Która? No, ta wrześniowa. Przepraszam, nie znam. Przewracam <page nr=42> kartkę. Plac Zamkowy z widokiem na most Kierbedzia.<br>Warszawo! ach, któryż to raz Od murów twoich biegłem precz - W oddali nikł Zygmunta miecz, Zamek królewski, Nowy Zjazd...<br>Nagle, niby w orkiestrze, gdzie puzonista przewracając stronicę natrafia na