a potem<br>Już jej nie żądał nigdy z powrotem.<br>Znano go dobrze w każdym urzędzie,<br>Bo ludziom sprawy załatwiał wszędzie,<br>A gdy na weekend fruwał do <orig reg="nieba">niebka</>,<br>Chętnych zabierał z sobą 'na łebka'.<br><br>Mówiono o nim: "Głupi, bo głupi!<br>Chcesz mieć lodówkę - anioł ci kupi,<br>Bilet w Orbisie, paszport, mieszkanie<br>Anioł załatwi, anioł dostanie."<br><br>A on z uśmiechem pił owoc płynny<br>I był usłużny tudzież uczynny,<br>Z uśmiechem siedział sobie przy piwie<br>I aureolę chował wstydliwie.<br><br>Ludziom wszystkiego jednak za mało,<br>Więc aniołkowi kiepsko się działo -<br>Telefon dzwonił co dzień od świtu:<br>"Aniele, poleć do Motozbytu!"<br>"Aniele, będziesz ministra widział,<br>Nie