Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
nie dał. A to przecie za darmo! Dwa razy obróciłeś taczką i już takie ubranie? Nie, on ciebie chce kupić, on ciebie przynęca. Wiesz, do czego?
- Nie wiem.
- A co mówił ostatnią razą?
- Nic takiego, ot, żeby się dobrze nosiło. Żebym nawet nie dziękował, bo może kiedyś mu się odwdzięczę.
- Ano właśnie! Kiedyś... Może jutro przyjdzie, wymówi. Czym złodziejowi się odwdzięczysz? Tylko złodziejską robotą! Ech, synu, miałem cię za dostałego, a ty, widzę... I do czego były mu potrzebne te rury?
Nie byle jakim ciężarem te rury ołowiane przygniotły starego. Nie wyprostował się, nie rozchmurzył przez całą drogę do kościoła Ojców
nie dał. A to przecie za darmo! Dwa razy obróciłeś taczką i już takie ubranie? Nie, on ciebie chce kupić, on ciebie przynęca. Wiesz, do czego?<br>- Nie wiem.<br>- A co mówił ostatnią razą?<br>- Nic takiego, ot, żeby się dobrze nosiło. Żebym nawet nie dziękował, bo może kiedyś mu się odwdzięczę.<br>- Ano właśnie! Kiedyś... Może jutro przyjdzie, wymówi. Czym złodziejowi się odwdzięczysz? Tylko złodziejską robotą! Ech, synu, miałem cię za dostałego, a ty, widzę... I do czego były mu potrzebne te rury?<br>Nie byle jakim ciężarem te rury ołowiane przygniotły starego. Nie wyprostował się, nie rozchmurzył przez całą drogę &lt;page nr=126&gt; do kościoła Ojców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego