Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
szerokich kontaktów z mieszkańcami altanek, teraz - gdy właśnie urządzają łazienkę - można powiedzieć, że mają normalny dom. Trzy lata temu na sąsiednią działkę wprowadziło się młode małżeństwo, też z dwójką dzieci i też bez pracy. Wspólne poranne spotkania przy kawie i papierosie weszły do codziennego rytuału. Czas płynie leniwie, chociaż ostatnio Arek coraz częściej nerwowo zerka na ekran telefonu komórkowego. Czeka na sygnał z budowy, gdzie ma obiecaną pracę i to nie na czarno, ale na umowę-zlecenie. Na razie pomaga opieka społeczna. Przyznano im ryż i mleko w proszku z unijnych rezerw.

Kasia, żona Arka, polubiła właściwie mieszkanie na działkach. - Cicho
szerokich kontaktów z mieszkańcami altanek, teraz - gdy właśnie urządzają łazienkę - można powiedzieć, że mają normalny dom. Trzy lata temu na sąsiednią działkę wprowadziło się młode małżeństwo, też z dwójką dzieci i też bez pracy. Wspólne poranne spotkania przy kawie i papierosie weszły do codziennego rytuału. Czas płynie leniwie, chociaż ostatnio Arek coraz częściej nerwowo zerka na ekran telefonu komórkowego. Czeka na sygnał z budowy, gdzie ma obiecaną pracę i to nie na czarno, ale na umowę-zlecenie. Na razie pomaga opieka społeczna. Przyznano im ryż i mleko w proszku z unijnych rezerw.<br><br>Kasia, żona Arka, polubiła właściwie mieszkanie na działkach. - Cicho
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego