itp. Dużo było naśladowania, ale mimo wszystko okres między piętnastym a dwudziestym rokiem życia pamiętam jako wspaniały!&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czy nauczyłeś się czegoś od innego artysty?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Od wielu. Przyszedłem do Akademii, mając wyrobione zdanie na temat sztuki - więcej światopoglądu niż konkretnych umiejętności malarskich. Bo ja się właściwie wychowałem na ekspresjonizmie i na Arsenale. Dla mnie do dzisiaj jest ważne to pokolenie: Jacek Sienicki, Jacek Sempoliński i Marek Oberländer. W Krakowie zdobyłem zaufanie Stanisława Rodzińskiego i Jacka Waltosia. Naturalne, że żyjąc tutaj, zwróciłem się ku grupie "Wprost". Byłem studentem w pracowni profesora Jana Szancenbacha, jego asystentem w tamtym czasie został Waltoś. Bez wsparcia Waltosia